UWAGA! Zmiana planu wycieczki!

Z przykrością informujemy, że z przyczyn niezależnych od organizatora nie ma możliwości skorzystania z noclegu i posiłków w  stacji turystycznej Zygmuntówka. Z tego względu wycieczka na Jałowiec i Mędralową, zaplanowana jako dwudniowa zostaje zamieniona na jednodniową z trasą przewidzianą na pierwszy dzień. Wycieczkę zakończymy ogniskiem. Należy zabrać ze sobą czołówki. Zgłoszenia do dnia 8.07.2021 r.

Zarząd Koła Oświęcim

Chodź z nami w góry – Mędralowa, Jałowiec

Przewidziane jest ognisko – należy zabrać ze sobą kiełbaski.

Można zabrać krzesełka turystyczne.

Dojazd prywatnymi samochodami. Niezmotoryzowani również mile widziani.

Konieczne posiadanie ubioru i obuwia dostosowanego do warunków atmosferycznych.

Uczestnicy ubezpieczają się we własnym zakresie i biorą udział na własną odpowiedzialność.

Babia Góra – relacja z wycieczki Koła PTT w Oświęcimiu – 19.06.2021

Cała grupa na Markowych Szczawinach

19 czerwca 2021 roku miał być dniem wyjątkowym dla każdego kibica piłki nożnej. W tym dniu otóż polska reprezentacja uczestnicząca w ME w meczu z Hiszpanią miała grać o swoje „być albo nie być” w tymże turnieju. Okazało się jednak, że ten dzień miał stać się wyjątkowym także i dla mnie, albowiem właśnie wtedy niezmordowana ekipa Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego z Oświęcimia w składzie: Beata, Bożenka, Kasia oraz Jacek, Radek, Bartek postanowiła wykorzystać ten dzień, aby już po raz kolejny, a w moim przypadku po raz pierwszy zdobyć Babią Górę. Z Oświęcimia wyruszyliśmy w siedmioosobowym składzie o 7:00, aby na przełęczy Krowiarki zameldować się ok. 8:45, gdzie czekał już Marcin, który jednak w planach miał przejście Górnym Płajem na Przełęcz Jałowiecką. Czytaj dalej

Krawców Wierch, Rysianka – relacja z wycieczki Koła PTT w Oświęcimiu – 29.05.2021

Część grupy przy bacówce na Krawcowym Wierchu

W niezbyt ciepły jak na koniec maja dzień, kilka samochodów z Oświęcimia, Żywca i Krakowa dotarło na parking w Złatnej w Beskidzie Żywieckim. Rozpoczynając wędrówkę nie mieliśmy złudzeń, że peleryny i parasole pozostaną w plecaku. A jednak pogoda okazała się łaskawsza niż prognozy.

Wśród wiosennej zieleni podążyliśmy najpierw doliną wzdłuż urokliwie spływającego kaskadami potoku Straceniec, aby następnie zacząć wznosić się na niewybitny szczyt o takiej samej nazwie, znajdujący się w grzbiecie Krawcowego Wierchu. Już po półtorej godzinie od wymarszu stanęliśmy na skraju Hali Krawcula, aby nasycić wzrok beskidzkim krajobrazem oraz spojrzeć w stronę szczytów Małej Fatry. Czytaj dalej