Na Luboniu Wielkim – relacja z wycieczki Koła PTT w Oświęcimiu – 11.11.2016r.

Na szczycie Lubonia Wielkiego

Na szczycie Lubonia Wielkiego

11 listopada to Narodowe Święto Niepodległości, a w związku z tym dzień wolny od pracy. Dla oświęcimskiego Koła PTT to świetna okazja do wspólnej górskiej wędrówki. Tym razem wybór padł na Beskid Wyspowy. Odjazd spod OCK odbył się punktualnie o godzinie 8:00. Siedmioosobowa grupa miłośników górskich wędrówek ruszyła dwoma samochodami w kierunku Rabki-Zdrój. Przed 10:00 byliśmy na miejscu, skąd ruszyliśmy na szczyt Lubonia Wielkiego. Żeby jednak nie było zbyt prosto i szybko, postanowiliśmy nie wchodzić szlakiem, a kierować się nieco okrężną drogą wzdłuż strumyka. Wydłużyło i urozmaiciło to znacznie wyprawę, a brak szlaku nie stanowił dla nas żadnego problemu. Po 3 godzinach górskiego spaceru przybyliśmy na polanę Surówki, gdzie posililiśmy się i po chwili ruszyliśmy dalej. Po około godzinie, gdy dochodziliśmy do szczytu, zrobiło się trochę zimniej i zaczął prószyć śnieg. Na szczycie spotkaliśmy dość pokaźną grupę turystów, którzy niestety nie mieli tyle szczęścia, żeby pomieścić się w środku schroniska. Miejsca zabrakło także i dla nas, musieliśmy więc zadowolić się oblodzoną ławką na zewnątrz. Obok schroniska znajduje się obskurny maszt antenowy, który psuje klimat tego szczytu.

Na Perci Borkowskiego

Na Perci Borkowskiego

Po dłuższej chwili poświęconej na wypicie kawy i spożyciu posiłku ruszyliśmy już w dół tym razem żółtym szlakiem. Droga była bardzo urozmaicona i momentami dość niebezpieczna, gdyż oblodzone głazy dawały o sobie znać. To jednak żadne wyzwanie dla weteranów z oświęcimskiego koła PTT! Schodząc ostrożnie i powoli zbliżaliśmy się do Rabki. Droga w dół była przyjemna a pogoda dopisywała nam, gdyż wiatr nie wiał prawie w ogóle. Po dotarciu na miejsce musieliśmy przejść jeszcze drogą asfaltową około 1,5 km, aby dostać się do samochodów. Idąc drogą zobaczyliśmy zabytkową ciuchcię, która okazała się być czynnym retro pociągiem. Szkoda, że nie załapaliśmy się na przejażdżkę! Po dotarciu do aut około 16:30 ruszyliśmy wszyscy do domu.

D.K.