Relacja z prelekcji Łukasza Kiernickiego nt. Nowej Południowej Walii, 11.03.2014.

Łukasz Kiernicki jako prelegent.

Inż. Łukasz Kiernicki jako prelegent.

Stało się już tradycją, że w każdy drugi i czwarty wtorek miesiąca członkowie i sympatycy Oddziału Krakowskiego PTT gromadzą się na prelekcji. Tym razem za sprawą Łukasza Kiernickiego, młodego inżyniera i pasjonata astronomii, przenieśliśmy się na Antypody.

Początkowo obejrzeliśmy ogólne widoki jakie zastać może zwiedzający Australię – inne oznakowanie szos, kangury na poboczu, las pełen specyficznych dla tamtej strefy klimatycznej gatunków drzew. Łukasz z bratem Mateuszem byli z trzymiesięczną wizytą u Matki w Australii i mieli okazję poznać ten odległy ląd.

Następnie Łukasz przedstawił krajobrazy górskie związane z wycieczką na Górę Kościuszki – 6.5-kilometrowy stalowy chodnik, panoramę ze szczytu Mount Kościuszko z górami rozciągającymi się po horyzont, łaty śniegu czasem przykrywające ścieżkę, kolejkę krzesełkową, którą podróżowało się około pół godziny do początku szlaku na górę.

Basia zapowiada odczyt o Antypodach.

Basia zapowiada odczyt o Antypodach.

Wreszcie przyszła pora na jaskinie Jenolan Caves – pierwsze na świecie oświetlone elektrycznie – o łącznej długości korytarzy ponad 40 km, oraz drugie, inne skupisko jaskiń – Wombeyan.

O ile zdjęcia z lampą błyskową dają ogólne jednorodne oświetlenie w komorach jaskiń i bardzo dokładnie oddają fantazyjne kształty wapiennych nacieków,  to fotografie z podwyższoną czułością (do 1600 ISO) wykonywane bez lampy odzwierciedlały niezwykłą kolorystykę oraz grę światło-cieni podziemnego świata.

Charakterystyczny "pytajnik" na ścianie jednej z austrlijskich jaskiń.

Charakterystyczny „pytajnik” na ścianie jednej z australijskich jaskiń.

Wśród ukazanych tworów naskalnych, oprócz stalaktytów i stalagmitów (a także ich połączeń, stalagnatów) o fantazyjnych kształtach można było też dostrzec heliktyty – narośla skalne powstające dzięki zjawisku napięcia powierzchniowego, a wszystko to bajecznie kolorowe. Oglądaliśmy je z zapartym tchem przez kilkadziesiąt minut.

Na koniec Łukasz pokazał filmik z przelotu myśliwców nad rejonem Śnieżnych Gór (Snowy Mountains) – przelatywały na tyle nisko, że można było rozpoznać typ samolotu. Niestety, nie jest to zbyt ekologiczny rodzaj transportu.

Padły pytania o koszt tak odległej podróży, niestety przekracza on nasze możliwości. Ale dla zainteresowanych podam, że Łukasza przelot w obie strony kosztował około 5,000 zł (przez Dubaj).

Publiczność słuchająca opowieści Łukasza o Australii.

Publiczność słuchająca opowieści Łukasza o Australii.

Nasza wycieczka na Antypody trwała dobrze ponad półtorej godziny i przybliżyła nam nieco specyfikę Australii. Mamy nadzieję, że zainteresowanie Łukasza górami nie osłabnie i jeszcze nieraz będziemy go mogli gościć na naszych spotkaniach.

Doktorek