Deresze i Chopok – wędrówka Koła Oświęcim po Niżnych Tatrach – 05.08.2017

Pod szczytem Dereszów

Niżnotatrzańskie dwutysięczniki gwarantują wspaniałe doznania, dlatego warto tu być przy dobrej pogodzie. A taka zapowiadała się na sobotę 5 sierpnia 2017r.
Dwa zgrane zespoły wyruszają razem na szlak z okolic Demianowskiej Jaskini Wolności. Ścieżka przez las górnoreglowy pnie się stromo w górę. Jest bardzo ciepło i bezwietrznie. Ktoś, kto nie lubi męczyć się i pocić, mógłby się zniechęcić. Strużki potu płyną skąd tylko mogą, a pojedyncze kropelki wody, spadające z nieba są przyjemne i uświęcają tylko nasz wysiłek. Podchodzimy w okolice Sinej. Ambitniejsza część grupy chyżo pomyka na jej wierzchołek, na którym tego dnia ma zostać poświęcony krzyż. Niewysoki, wapienny szczyt (1560 m n.p.m.) odsłania piękne panoramy. Spotykamy się wszyscy ponownie na leniwym popasie przy podejściu na Bór (1888 m n.p.m.). Przed nami wznosi się jeszcze dość daleki, charakterystyczny wierzchołek Chopoka. Wśród pojedynczych skałek kierujemy się na Polanę (1890 m n.p.m.), spoglądając na skalną rzeźbę żlebów. A wokół, jak okiem sięgnąć tylko góry i góry: szczyty Niżnych Tatr, Wielka i Mała Fatra, Góry Choczańskie, Tatry w całej rozciągłości. To wspaniałe: być w sercu gór z przyjaznymi ludźmi, nie martwić się tym, co na dole, iść granią i czuć orzeźwiający podmuch wiatru. Na tym fragmencie Niżnych Tatr, turystów jest znacznie mniej, niż w kierunku Dziumbiera, a widoki równie atrakcyjne.

Widok w kierunku Dereszy i Chopoka

Im bliżej Dereszów, tym wyraźniej widać krajobraz wysokogórski. Na obszarze Niżnych Tatr nie znajdziemy jednak okazji do skalnej wspinaczki (chyba że na kopiec granitowych głazów, tworzących wierzchołek Dereszów (2004 m n.p.m.) ), bowiem tylko północne stoki bywają skaliste, natomiast szlaki trawersują trawiasto – kamienne, południowe zbocza.
Wkrótce jesteśmy na Chopoku (2024 m n.p.m.) – góry mocno zniszczonej zarówno od północy jak i od południa – to cena za udostępnienie jej dla turystyki masowej. Na odpoczynek wybieramy Kamienną chatę pod Chopkom (obecnie w rozbudowie). Chociaż jest zdominowana przez potężną bryłę budynku górnej stacji kolejki linowej, zachowuje jednak klimat schroniska górskiego. Jest tu bardziej kameralnie i wygodnie dla naszej niewielkiej grupy. Uzupełniamy płyny, popijając orzeźwiającą kofolę oraz smakowity i aromatyczny čaj z horskich bylin (polecam).

Starzec gajowy

Zejście z Chopoka krótkie, w porównaniu z podejściem. Panowie śmigają nartostradą, tyle, że bez nart, po to, aby szybciej dotrzeć do samochodów. Panie mają nieco krótszą drogę, więc delektują się zapachem kosówki i macierzanki nadobnej. W górze nad nami piętrzą się skaliste Dereše, oświetlone słońcem Tatry żegnają nas i odchodzący powoli dzień. Utrudzeni i zmęczeni słońcem schodzimy do Jasnej, gdzie już czekają samochody.
Dziękujemy znajomym z Oświęcimskiego Klubu „Karpaty” O/PTTK Ziemi Oświęcimskiej za miłe towarzystwo i liczymy na dalsze wspólne wędrówki po górach.

M.D.