Babica – Koło Oświęcim w Beskidzie Makowskim – 2 grudnia 2023

Lasem poza ścieżką

Alerty pogodowe przestrzegały przed dużymi opadami śniegu. Tym razem ostrzeżenia okazały się realne i rzeczywiście wszystkie drogi między Oświęcimiem a Harbutowicami w powiecie myślenickim były utrzymane na biało. Na ścieżki i bezdroża Beskidu Makowskiego wystartowaliśmy spod szkoły w Harbutowicach. Jest już naszą tradycją, że często chodzimy ścieżką poza szlakiem i lasem poza ścieżką. Nie inaczej było w czasie tej grudniowej wycieczki. Zimą jest o tyle trudniej, że wiąże się to z ciągłym grzęźnięciem w śniegu. Tym razem brnęliśmy w białym puchu, czasem po kostki, czasem do pół łydki przez zdecydowaną większość naszej trasy.

Nad potokiem Gościbia

Z Harbutowic wspięliśmy się na Jaworze (614 m n.p.m.), a stamtąd zeszliśmy nad potok Gościbia. Stanowi on północno-zachodnią granicę rezerwatu Las Gościbia, największego w Małopolsce, chroniącego nie tylko lasy bukowe i rzeźbę terenu, ale również cieki wodne będące źródliskiem wody pitnej dla miasta Sułkowice. Ten fragment trasy okazał się najciekawszy, bo sam potok z kilkoma wodospadzikami, które zobaczyliśmy jest bardzo urokliwy, a teren wokół niego zgotował nam w warunkach zimowych niejedną niespodziankę. Kilkakrotnie musieliśmy ten potok przekraczać, kluczyć między powalonymi drzewami, przeciskać się przez młodniki buczynowe, wspinać się po stromym fragmencie zbocza. Widzieliśmy sarny i różne tropy zwierzęce. Było dziko i ciekawie.

Nasza grupka na Babicy

Znad potoku skierowaliśmy się w stronę przysiółka Kozówka, a potem zaśnieżonymi polami dotarliśmy do Małego Szlaku Beskidzkiego. Szlakiem tym nikt nie szedł przed nami tego dnia, więc zdobycie Babicy (728 m n.p.m.) kosztowało nas trochę wysiłku. Śnieg padał coraz gęściej, stopniowo zatem zamienialiśmy się w bałwany.

Z czerwonego szlaku skręciliśmy na czarny, a przynajmniej tak nam się wydawało, bo wszędzie wokół było biało. Przez zaśnieżony las zeszliśmy do pierwszych zabudowań Harbutowic, wśród których znajduje się osobliwy pomnik przyrody: 2 ogromne, około 700-letnie cisy im. prof. Mariana Raciborskiego.

Do przejścia pozostał nam jeszcze ok. 3-kilometrowy odcinek wzdłuż doliny Klimkówki i Harbutówki. Tuż przed zmrokiem, po 6,5-godzinnym marszu doszliśmy do samochodów, pokrytych już warstwą 10 cm świeżego śniegu.

Zimowy świat ma swój niezaprzeczalny urok. Zimy nie trzeba kochać, ale można ją po prostu polubić.

M.D.