Spotkanie wielkanocne u Basi Morawskiej-Nowak, 22.04.2023

Szczęśłiwa Basia trzymana pod rękę przez Tosię Sebestę, wita wszystkich uczestników spotkania.

Po dwóch falstartach, związanych z kondycją Gospodyni przyjęcia, Basi, nadeszła sobota. I to oczekiwanie, ilu przyjdzie, czy będzie A. i B., czy atmosfera odpowiednia się wytworzy?

Obawy okazały się płonne a oczekiwania, choć wygórowane – ale się spełniły. Idąc po drodze na Konarskiego, już na Urzędniczej spotkałem Basię Z. i Marylkę, dziarsko podążające ku celowi. Parę pogodnych uwag, dowcip o radzie rabbiego na ciasne mieszkanie (kup kozę a potem ją sprzedaj – na pewno poczujesz ulgę) jako metafora naszego ziemskiego losu i naszych (oby jak najrzadszych) narzekań.

Grupowe zdjęcie uczestników spotkania, 22 kwietnia, około 19:10. Ad multos annos!

Wreszcie stajemy pod kamienicą nr 21, gdzie na I piętrze ma się odbyć „impreza” (lub, bardziej staromodnie, przyjęcie). Dzwonimy, wchodzimy i zastajemy tam już liczne grono oczekujące na nasze towarzystwo. Na stole piętrzą się przysmaki, Michał otwiera wino a Asia – sklep z muzyką. Śpiewać wszak każdy może.

Rozpromieniony Nikodem z małą Basią (i kanarkiem).

Basia, mocno wzruszona, wita wszystkich (szczególnie Nikodema, który przyszedł z małą Basią i wieścią, że od wczoraj ma Braciszka, Leona) i możemy przystąpić do stołu i muzykowania. Jest kołomyjka, jest Janicek – „Hej, bystra woda” i szereg innych.

Nikodem spieszony koniecznością towarzyszenia Żonie Agacie wybywa a po kilkunastu minutach przychodzi Ania. Gwar i radość z dawno wyczekiwanego spotkania przepełnia nasze serca, które wszak (używając porównania z jutrzejszej Ewangelii) pałały nadzieją na piękne spotkanie kilku pokoleń braci PTT.

Harcująca młodzież (Asia, Edytka) i Basia.

Nie brak i młodych, jak Asia i Edytka, tych drugiej młodości – jak… a, wszyscy jesteśmy młodzi duchem gdy się możemy spotkać. Słowa podziękowania za organizację należą się też Kasi Nowak, najstarszej córce Basi, której narodzenie było prezentem na urodziny Mamy (3 stycznia). Z rodziny Basi zobaczyliśmy też szybko rosnącego Rysia, kilka lat wcześniej podrzucanego przeze mnie na rękach – ta sztuka mogłaby się teraz nie udać 🙂

Czas płynął, rozmowy nie milkły ale nastała 21 i po 3 godzinach przebywania jęliśmy myśłeć o powrocie. Więc Michał z Tosią do Myślenic, Edytka na rowerze na Czyżyny, Asia autobusem na Bronowice… Jeszcze pożegnanie Basi i Kasi, dyskusje pod domem, chęć odbycia jakiejś wspólnej wycieczki – i tak, trwaj PTT, jesteś takie piękne!

Do zobaczenia na szlaku!

Marcin

PS. Pod galerią zdjęć znajdują się linki do filmików Andrzeja ze spotkania.

Film 1, Film 2, Film 3 – kliknij w napis a filmy załadują się (z dysku Google).