Salatyn – Koło Oświęcim w Niżnych Tatrach – 15.09.2019

Na szczycie Salatyna?

W dniu 15.09.2019 r. o godzinie 6 z minutami rozpoczęła się kolejna wycieczka – tym razem w Niżne Tatry na terenie Słowacji.

Zaparkowaliśmy w miejscowości Ludrova i wzmocniliśmy siły posiłkiem. O godzinie 9:00 nasza grupa wyruszyła czerwonym szlakiem. Przewodnikowy czas dojścia do celu (Salatyn 1630 m.n.p.m.) to 4 godziny 35 minut.

Pogoda sprzyjała, mgły opadły, a słońce dawało nadzieję na ciepły dzień. Początkowo szlak prowadził nas asfaltową drogą, która niezauważalnie się wznosiła. Po przejściu około 5 kilometrów skończyła się szutrowa droga i dalszą trasę pokonywaliśmy już idąc gęsiego wąską ścieżką. Jednocześnie zmieniło się otoczenie: kolejny etap wędrówki stanowiła przechadzka ciekawym wąwozem Hučiaky. Omszałe kamienie i drzewa przypominały nam scenerię z krainy Hobbitów.

Podejście na Salatyn

Im bliżej celu podróży, tym skala trudności podejścia była wyższa, drzew coraz mniej, więcej kosówki, pod którą na próżno by szukać cienia. Wylany pot, przystanki, aby „złapać oddech” – nieco rekompensowały widoki, które z racji dobrej pogody były przednie. Góra Salatyn długo się opierała, około 14-tej już cała grupa dotarła na szczyt, gdzie zaznaczyliśmy swoją obecność dokonując wpisu do księgi pamiątkowej. W drogę powrotną ruszyliśmy zielonym szlakiem, który zapewnił nam dalsze, piękne widoki. Do parkingu w Ludrovej dotarliśmy o 20-tej.

Warto nadmienić, że trasa na Salatyn jest rzadko uczęszczana. Przez cały dzień spotkaliśmy tylko 2 osoby i ślady po 3 kopytnych: dziku, sarnie i jeleniu. Szlaki są wyraźnie oznaczone. Uwaga – „atak szczytowy” jest dość wymagający wydolnościowo z uwagi na znaczną stromiznę.

Jeśli ktoś lubi miejsca niezatłoczone, to powinien wybrać się na Salatyn w Niżnych Tatrach.

Bożena