Wysoka (Małe Pieniny) z Kołem PTT w Oświęcimiu – 17 marca 2024

W wąwozie Homole

Choć to jeszcze kalendarzowa zima to w Pieninach już jej ni ma 😊. Wiosna powoli zagląda na pienińskie hale. Piękny prezent w postaci słoneczka zgotowała nam marcowa aura. W pogodowym pakiecie był też jednak chłodny wiatr. Do tego wszystkiego wczesnowiosenny bonus czyli…błoto. Kiedy przy pomocy mostków i metalowych schodów pokonaliśmy wąwóz Homole i zatrzymaliśmy się przy skałkach zwanych Kamiennymi Księgami, już pierwsi z nas „łapali zające” na pochyłym, śliskim podłożu. Dalsza trasa zapowiadała się ekscytująco. Czytaj dalej

Zimowa Wielka Fatra – 17-20 lutego 2024

Nasza trójka na Kľaku

Podobnie jak w kilku poprzednich sezonach zimowych postanowiliśmy zabrać ze sobą namioty i z ciężkimi plecakami (mój na starcie ważył 22 kg) wyruszyć na włóczęgę po górach. W tym roku wybraliśmy Wielką Fatrę. W trzyosobowym składzie: Adam, Karol i Jacek w sobotni poranek (17 lutego) wyruszyliśmy z Oświęcimia na Słowację, do miejscowości Ľubochňa, aby stamtąd rozpocząć wiodącą graniami pętlę wokół Doliny Lubochnianskiej. Na Słowacji, podobnie jak u nas, w dolinach górskich po śniegu zostało tylko wspomnienie, ale fatrzańskie szczyty były białe. To, co w takich wędrówkach jest pewne, to to, że nie da się wszystkiego przewidzieć, a w szczególności tempa marszu, który silnie zależy od zastanych warunków śnieżnych na trasie. Czytaj dalej

Mała Mędralowa z Kołem PTT w Oświęcimiu – 11 lutego 2024

Na zboczu Mędralowej Zachodniej

Ostatnia wycieczka naszego Koła PTT w Oświęcimiu przybrała bardzo nieoczekiwany kierunek. Wbrew wcześniejszym planom, nie wybraliśmy się w czeski Beskid Śląsko – Morawski, na Łysą Górę, a w polski Beskid Żywiecki. Złe prognozy pogody sprawiły, że postanowiliśmy wybrać region górski dający większe nadzieje na brak deszczu i mgieł. Celem wędrówki stała się Mała Mędralowa (1042 m n.p.m.) w Paśmie Przedbabiogórskim Beskidu Żywieckiego. Czytaj dalej

Trzy Kopce Wiślańskie – 7 stycznia 2024

Deszczowe Święto Trzech Króli nie zachęcało do wędrówki, ale już następnego dnia nie tylko w góry zawitał mróz i śnieg. My się śniegu nie boimy, zatem stosunkowo niewielki opad nie zniechęcił dość licznej, piętnastoosobowej grupy członków i sympatyków Koła PTT w Oświęcimiu, aby wyruszyć na szlaki Beskidu Śląskiego.

Na Starym Groniu

Spod leśniczówki w Brennej podążyliśmy na Stary Groń. Wieża widokowa tam stojąca, ze względu na zamglenie nie dostarczyła rozległych widoków, ale spełniła zgoła inny cel: była doskonałym stanowiskiem do bombardowania śnieżnymi kulami stojących u jej podnóża. Czarnym szlakiem, wśród ośnieżonych drzew i padających z nieba drobnych płatków śniegu podeszliśmy następnie na Grabową, a stamtąd do szosy, biegnącej przez Przełęcz Salmopolską – najwyżej położonego miejsca na naszej trasie. Silny, zimny wiatr na przełęczy skłonił nas do poszukania schronienia, aby coś przekąsić. Wybraliśmy bar kawowy ze smacznym ciastem i kawą latte. Po tej przyjemnej rozgrzewce znów mogliśmy mierzyć się z odczuwalnie niską temperaturą na zewnątrz. Czytaj dalej

Babica – Koło Oświęcim w Beskidzie Makowskim – 2 grudnia 2023

Lasem poza ścieżką

Alerty pogodowe przestrzegały przed dużymi opadami śniegu. Tym razem ostrzeżenia okazały się realne i rzeczywiście wszystkie drogi między Oświęcimiem a Harbutowicami w powiecie myślenickim były utrzymane na biało. Na ścieżki i bezdroża Beskidu Makowskiego wystartowaliśmy spod szkoły w Harbutowicach. Jest już naszą tradycją, że często chodzimy ścieżką poza szlakiem i lasem poza ścieżką. Nie inaczej było w czasie tej grudniowej wycieczki. Zimą jest o tyle trudniej, że wiąże się to z ciągłym grzęźnięciem w śniegu. Tym razem brnęliśmy w białym puchu, czasem po kostki, czasem do pół łydki przez zdecydowaną większość naszej trasy. Czytaj dalej

Z biało–czerwoną na Równicy – 11 listopada 2023

Nasza grupka na Równicy

Jest taki wyjątkowy dzień, w którym biel i czerwień nie jest tylko połączeniem barw gustownie wystylizowanej kreacji, lecz stanowi symbol naszej tożsamości narodowej. W taki dzień, jedyny w roku wyruszyliśmy na szlaki Beskidu Śląskiego, aby przemierzając je z flagą narodową w dłoni, cieszyć się z niepodległości Polski.
Niezrażeni niekorzystnymi prognozami pogody (która zresztą okazała się dość łaskawa), stawiliśmy się w Brennej, po stosunkowo krótkiej podróży z Oświęcimia. Nieznakowanymi ścieżkami dotarliśmy wprost na szczyt Równicy, nieco mroczny, bo spowity mgłą. Czytaj dalej